czwartek, 26 listopada 2015

Miniaturka "Joker i Ja"


Niebieskooka dziewczyna o ciemno-blond włosach,przemierzała właśnie jeden z parków w Gotham City.Dziewczyna ta miała 19 lat.Była ubrana w jasne jeansy,białą koszulkę z napisem "I Love Night" i białe trampki.
Niebieskooka wracała właśnie z pracy było już grubo po 22.
Dwa miesiące temu jej rodzice zginęli w wypadku dlatego teraz była sama.
Szła więc teraz w stronę swojego domu.
-Że też akurat dziś musiał zepsuć się mój motor-Mruknęła.
Usiadła na jednej z ławek i westchnęła.
Była zmęczona,chorobliwie zmęczona.Pracowała codziennie od 8 do 22.
Miała tego dość.Ale nigdzie nie ma pracy odkąd Joker zniszczył jedną z największych fabryk.
Rozejrzała się po okolicy i przypomniał jej się jeden skrót do jej domu.
~Tyle że ten skrót to najciemniejsze miejsce w Gotham-Pomyślała.
Westchnęła raz jeszcze i ruszyła w stronę skrótu.
-Najwyżej mnie ktoś zabije-Mruknęła po przejściu połowy ciemnej trasy.
Usłyszała cichy śmiech i rozejrzała się gwałtownie.
Wbrew temu co powiedziała bała się umrzeć,była przecież jeszcze za młoda!
Pokręciła głową i ruszyła dalej.
Po chwili ktoś przyłożył jej dłoń do ust i wbił igłę w szyję.
Zapadła ciemność...


Dziewczyna obudziła się w jakimś szarym pokoju.Wyjrzała przez okno i obliczyła że jest na 2 piętrze.
Westchnęła i rozejrzała się po pokoju.
Łóżko na którym spała wyglądało jak szpitalne,w pomieszczeniu był też fotel.
-Dziwne-Mruknęła wystraszona.
Po godzinie do pokoju wszedł mężczyzna w fioletowo-zielonym garniturze i makijażu na twarzy.
-Witaj-Powiedział mężczyzna.
Dziewczyna skinęła tylko głową.
-Jak się czujesz?-Mruknął siadając na fotelu.
-Zważając na to że porwał mnie jeden z najlepszych złoczyńców w Gotham...To czuję się zaszczycona-Sarknęła.
Mężczyzna uśmiechnął się przerażająco.
Podszedł do dziewczyny i wyciągnął nóż.

-Miałabyś piękne usta gdyby nie smutek na nich...Chcesz mieć takie blizny jak ja?-Zapytał przykładając koniec noża do kącika ust dziewczyny.
Niebieskie duże oczy spojrzały błagalnie na mężczyznę.
-Joker...proszę nie rób tego-szepnęła.
Mężczyzna spojrzał jej w oczy i odsunął się od niej.
Usiadł znów w fotelu.
-Czego ode mnie chcesz?-Zapytała dziewczyna spuszczając głowę.
-Będzie ktoś za tobą tęsknił?-Zapytał z szerokim uśmiechem jakby nie słysząc pytania.
-Nie-Powiedziała i spojrzała na niego-Wiesz kim jestem?
Joker zaśmiał się głośno.
-Jesteś Patrycja White!Gdzie nie pójdziesz tam wywołasz burzę-Powiedział a jego uśmiech (o ile to możliwe) powiększył się.
Patrycja zaśmiała się i spojrzała na niego z iskierkami w oczach.
-A wiesz?Znam osobę która będzie za mną tęsknić...
-Jaką?-Zapytał i przekrzywił głowę w prawą stronę.
-Mój szef będzie tęsknił za swoją tanią siłą roboczą-Zaśmiała się.
-"Tanią siłą roboczą"?-Zdziwił się.
-Tak.No bo chyba nikt normalny nie pracuje za tysiąc złotych,od 8 rano do 22 w nocy-Powiedziała i przetarła oczy.
-No patrz...jest jakiś świr większy ode mnie-Mruknął Joker i zaśmiał się.
Rozmawiali i śmiali się przez kilka godzin,nagle do pokoju wpadł Batman.
-Koniec dręczenia tej pięknej pani Joker!-Krzyknął Batman na co Patrycja i Joker ryknęli głośnym śmiechem.
-Błagam Cię Batmanie!Gdyby on chciał mnie zabić zrobił by to jakieś pięć godzin temu!-Zaśmiała się Patrycja.
Joker spojrzał na dziewczynę,zapał ją w tali i wyskoczył przez okno uprzednio rzucając bombę w stronę Nietoperza.



Odkąd Patrycja i Joker współpracują razem na dziewczynę mówią Woolf.
A więc...odkąd Pat...Ekhem...Woolf i Joker zostali wspólnikami (i nie tylko (Joker jest jej partnerem)) Możesz mi się łaskawie nie wcinać!? (Nie nie mogę kochanie) Nienawidzę Cię Joker! (Ja ciebie też kocham słońce) Ech... (No powiedz....) Dobra!Kocham Cię Joker!
(Woolf mnie kocha!Woolf mnie kocha!) Zabiję cię kiedyś...-Mruknęła Patrycja.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz