sobota, 7 listopada 2015

Rozdział 2 "Wampir"


~Sześć lat?-Zdziwiła się w myślach.
Nawet teraz gdy miała sto dwadzieścia lat nie mieściło się jej to w głowie jak można tak młodą osobę sprzedawać.Fakt faktem ona zabija z zimną krwią ale nigdy nie są to dzieci a poza tym ona nie zawsze zabija.Tylko gdy jest na dużym głodzie.
-Jasper-Szepnęła do kolegi-Jakim cudem mogą sprzedać kogoś tak młodego-W jej głosie była zawiść.
Może i ona nie miała uczuć jak normalny człowiek ale ta mała część uczuć pozostała.
-Normalnie-Mruknął.
Patrycja widziała jeszcze kilkoro dzieci.
-A teraz ostatni już niewolnik.Jest to chłopak niestety nie chciał wyjawić nam swojego imienia...-Patrycja spojrzała na chłopaka miał dumnie uniesioną głowę miał średniej długości włosy koloru niemal białego,jego oczy miały kolor niebieski-...zawzięty jest...-Patrycja spojrzała na chłopaka i dostrzegła że ma rozwaloną wargę i zacisnęła zęby ze złości-Ma siedemnaście lat.Jest dobrze zbudowany-Patrycja spojrzała na niego mierząc go spojrzeniem.Fakt był dobrze zbudowany.Mięśnie miał dobrze zarysowane na swojej klatce-Chłopak ma piękną jasną cerę-Prawda jeszcze z dwa odcienie a jego skóra byłaby takiego samego koloru co Patrycji-Cena wywoławcza to dziesięć tysięcy-Powiedział a z każdego kąta poleciały wysokie ceny.
Patrycja patrzyła na chłopaka i usłyszała cenę.
-Pięćdziesiąt tysięcy-Powiedział otyły brzydki mężczyzna.
-Pięćdziesiąt tysięcy poraz pierwszy-Patrycja uchwyciła w zimnym spojrzeniu chłopaka błysk strachu i poczuła zapach jego lekkiego strachu.Pachniał pięknie-Pięćdziesiąt tysięcy poraz drugi-Patrycja spojrzała na chłopaka jeszcze raz i westchnęła-Pięćdziesiąt tysięcy pora....
-Sto tysięcy-Powiedziała White na tyle głośno by usłyszeli ją wszyscy i na tyle cicho że nie był to krzyk.
-Sprzedany!-Krzyknął uradowany łysy mężczyzna.
Patrycja spojrzała na zszokowanego Jaspera.
-Ani.Mi.Się.Waż.Odzywać-Warknęła i ruszyła w stronę chłopaka zabierając go z podestu.
Złapała go za ramię i poprowadziła w stronę wyjścia-Jasper będę wdzięczna jeśli podrzuciłbyś mi kilka twoich ubrań a jutro pójdę z nim do sklepu-Zwróciła się do wyższego o kilka centymetrów kolegi.
Jasper zmierzył lodowatym spojrzeniem białowłosego i spojrzał czule na dziewczynę.
-Oczywiście-Powiedział-Jak będziesz miała czas to w tę sobotę Maks wyprawia imprezę.Wiesz ma urodziny.Razem z chłopakami złożyliśmy się na to by wynająć zespół "BIGBANG".
-Naprawdę?Może się dorzucę.Musieliście długo zbierać-Powiedziała-Jak przyjdziesz to dam ci kasę-Powiedziała i łapiąc białowłosego za łokieć odeszła nie czekając na odpowiedź.
(Wspominałam że ten chłopak ma na sobie tylko czarne przylegające do ciała spodnie?I o tym że ma kajdanki?Nie?To teraz wspominam ;).przyp.aut)
Idąc z chłopakiem ulicą rozmyślała.
~Co mnie napadło do cholery żeby kupować tego szczeniaka?!-Zbeształa sama siebie w myślach-Na pewno narazie nie dowie się że jestem wampirem-Pomyślała i wyjęła z kieszeni kluczyki do domu.
Ze zdziwieniem zauważyła że drzwi są otwarte.
-Co jest do cholery?-Powiedziała i weszła do domu wprowadzając chłopaka za sobą.
Ruszyła do kuchni.Nic.Wsłuchiwała się w ciszę w domu aż nie usłyszała odgłosu przeładowywanej broni w salonie.
-Stój tu-Rozkazała chłopakowi.
Otworzyła drzwi do salonu i stanęła jak wryta.
-Myślałaś że cię nie znajdę?-Zapytał siedzący w fotelu czarnowłosy chłopak o zielonych oczach.
-Czego tu Level?!-Warknęła patrząc na niego lodowato.
-Myślałaś że tak łatwo mi się wyrwiesz?-Zapytał przesuwając pistolet przez dłonie.
-Ja tak nie myślałam ja to zrobiłam-Powiedziała dumnie.
-Źle zrobiłaś-Wściekły chłopak podszedł do dziewczyny i podstawił ją pod ścianę.
-Powiesz mi czego chcesz?-Warknęła z trudem oddychając.
-Chcę ciebie-Szepnął czule.
Patrycja była z Levelem rok temu.Było im dobrze on nie wiedział że ona jest wampirem a gdy już chciała mu powiedzieć zastała go z jakąś laską w ich łóżku.
-Było o tym myśleć gdy się z nią pieprzyłeś Danny!-Krzyknęła.
Złapała Dannego za koszulę i wypchnęła z salonu prowadząc do drzwi.
-Ale Patrycja!Ja cię kocham!-Patrycja zatrzymała się gwałtownie a jej oczy przybrały kolor białego złota.(wampirom czasem zmienia się kolor oczu.przyp.aut)
-Co.Powiedziałeś?-Zapytała zimno aż przyglądający się sytuacji białowłosy wzdrygnął się.
-Że cię KOCHAM!-Powiedział Level choć w jego głosie słychać było że to kłamstwo.
Patrycja żyła już tyle lat że czasem wyczuwała coś takiego jak kłamstwo.
Dziewczyna zacisnęła oczy i puściła byłego chłopaka.
-Odejdź!Wyjdź stąd i nie wracaj!-Krzyczała a w jej głosie słychać było głęboką rozpacz.
-Ale...
-Wyjdź!!!
-Jeszcze przyjdziesz do mnie na kolanach-Powiedział i wyszedł trzaskając drzwiami.
Patrycja spojrzała na białowłosego który przyglądał się jej.
Był tego samego wzrostu co ona.
Spojrzała na niego zimno choć w kącikach jej oczu widniały krople łez.
-Odwróć się-Powiedziała cicho co chłopak bez słowa wykonał. 
Dziewczyna za pomocą jednego przycisku otworzyła kajdanki i schowała je do komody w korytarzu.
-Choć do kuchni-Powiedziała kierując się w stronę kuchni-Co chcesz zjeść?-Zapytała na co chłopak wzruszył ramionami.
Patrycja westchnęła i spojrzała na o co ma w lodówce.
~Hmm...Pewnie od dawna nie jadł niczego pożywnego-Pomyślała i zdecydowała że przygotuje chłopakowi rosół.
Lubiła gotować więc szybko sobie poradziła i postawiła jedzenie przed chłopakiem.
Białowłosy spojrzał na nią z rezerwą.
-No jedz-Uśmiechnęła się lekko co nie zdarzało się jej często.
~Ona jest jakaś dziwna.Choć...ciągnie mnie do niej-Pomyślał białowłosy-Może powiem jak mam na imię?Tak jak zapyta to jej powiem-Pomyślał i zabrał się za jedzenie.
Dziewczyna odeszła od niego i stanęła przed oknem z którego miała widok na chodnik przed jej domem.
O dziwo na chodniku stał Danny.Dziewczyna zacisnęła oczy żeby się nie rozpłakać.
~Wyzbyłam się prawie wszystkich uczuć a rozpaczy nie mogę-Pomyślała i spojrzała ze łzami na jej byłego chłopaka.
-Nienawidzę cię-Szepnęła w stronę chłopaka choć on i tak nie mógł tego usłyszeć.
Odeszła od okna i spojrzała na białowłosego który skończył już jeść.
Spojrzała na niego ze smutnym uśmiechem.W oczach miała coraz więcej łez.
-Choć pokażę ci twój pokój-Powiedziała cicho aby nie było słychać w nim rozpaczy.
Chłopak podniósł głowę i przyjrzał się swojej właścicielce.
~Dlaczego płaczesz?-Zapytał w myślach.
Dziewczyna ruszyła po schodach na górę.
-To jest twój pokój-Powiedziała otwierając drzwi naprzeciwko swojej sypialni.
Chłopak spojrzał zaskoczony na pokój,nie spodziewał się że jego pokój będzie TAK wyglądał.
                                To pokój Nataniela
                      To pokój Patrycji z lewej strony jest trumna ;)                                                               Łóżko jest na małe co nieco z Natanielem  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz