sobota, 7 listopada 2015

Rozdział 3 "Wampir"


Pokój był w kolorach czarno szarych choć czasem widać było limonkowy kolor.
-Podoba się?-Zapytała dziewczyna.
Jasnowłosy spojrzał na nią i uśmiechnął się lekko.
-Oczywiście-Powiedział.
Dziewczyna uśmiechnęła się.
-Choć porozmawiamy w salonie-Powiedziała i odeszła.
Rozsiedli się w salonie.
-Słuchaj...Jesteś moim niewolnikiem ale też tu mieszkasz.Możesz korzystać z biblioteki,siłowni i czego tu nie znajdziesz-Uśmiechnęła się po czym spoważniała-Ale nie wolno ci wchodzić do mojego pokoju bez pozwolenia.Czasem jeśli przyjdą tu moi znajomi masz zachowywać się grzecznie i miło-Powiedziała-No i to chyba na tyle...A jest jeszcze kwestia że jeśli będę miała ochotę by się z tobą bzykać lepiej byś mi nie odmawiał-W jej oczach pojawiły się błyski-Pomimo tego pamiętaj że choć jesteś moją zabaweczką jesteś także od teraz domownikiem więc gdy będziemy sami i będziesz miał czas wolny rób co chcesz...oprócz wychodzenia z domu bez mojego pozwolenia-Powiedział i spojrzała na zszokowanego chłopaka.
Doskonale czuła jego strach gdy mówiła o seksie.
-Masz pytania?-Zapytała chłopak pokiwał przecząco głową-Jeśli będziesz grzeczny to może nawet nie będzie tak źle-Zaśmiała się-No a teraz przejdźmy do rzeczy przyjemniejszych.
Nazywam się Patrycja White mów mi po imieniu...mam...-Omało nie powiedziała że sto dwadzieścia lat-...Jestem starsza od ciebie.Mam całkiem dużo wrogów-Zaśmiała się-No cóż ma się ten charakterek.Hmm...Co dwa dni będę wychodzić w nocy lecz nie łudź się nie uciekniesz-Powiedziała ze śmiechem-No to chyba na tyle.Możesz zadawać pytania kiedy chcesz.Nie tylko teraz.No a teraz ty się przedstaw-Zaśmiała się.
~Coś za często się przy nim śmieje-Pomyślała dziewczyna.
-Nazywam się Nataniel niedawno mieszkałem w sierocińcu teraz mieszkam u ciebie koledzy mówili na mnie Natan lub Nataniel-Uśmiechnął się-Mam siedemnaście lat.No nic więcej nie mam do dodania-Chłopak rozluźnił się trochę.

-No siema-Do salonu wszedł jak petarda Emmet.
Dobry znajomy Patrycji który też jest wampirem chłopak jest dość radosną osobą,lubi dużo gadać i jest złośliwy.
Wampir spojrzał na chłopaka i przekrzywił głowę.
-To jest twoja nowa...-Już miał powiedzieć ofiara gdy Patrycja zmroziła go spojrzeniem na tyle by się zamknął.
-To jest mój niewolnik-Powiedziała szybko na co Emmet uśmiechnął się.
-A mówiłaś mu już o tym że jesteś...-Znów chciał palnąć coś głupiego w stylu "Jesteś wampirem" ale Patrycja dodała szybko...
-Tak mówiłam mu że jestem jego właścicielką-Warknęła stając przed trochę wyższym Emmetem.
-No przestań przecież on i tak się dowie czym jesteś-Powiedział z naciskiem ale cofnął się lekko widząc że oczy Patrycji mają kolor białego złota.
-Ale ja nie chcę aby się o tym dowiedział!-Krzyknęła zupełnie zapominając o Natanielu i o tym że on siedzi metr od niej.
Chłopak wystraszony wstał niechcący rozcinając sobie palec z którego wypłynęła krew.
Oczy Patrycji zmieniły kolor na czerwony.
-O nie...-szepnął Emmet.
On był na tyle mądry by jako wampir pić krew co dzień lub co dwa a Patrycja widocznie postanowiła sobie zrobić post i najwidoczniej już od dawna nie piła krew czego skutkiem jest że gdy poczuła krew nie panowała nad sobą.
-Patrycja!-Emmet wyjął telefon i...-Weź Maksa i szybko do Patrycji!Ta idiotka znów dawno nic nie piła-...warknął tylko do słuchawki i odłożył go podchodząc szybko do Patrycji i próbując ją przytrzymać.
-Patka uspokój się to tylko krew!Ty taka nie jesteś!Przestań!-Krzyczał lecz dziewczyna odrzuciła go i zaczęła podchodzić do wystraszonego Nataniela nie zdążyła jednak bo czyjeś silne ręce odciągnęły ją.
-Uspokój się!-Krzyknął Zak-Trzymaj ją Maks.
Patrycja z zadziwiającą szybkością pokonała dwa wampiry i podeszła do przerażonego chłopaka.
Gdy już była dosłownie kilka centymetrów od jego szyi chłopak szepnął...
-Proszę Patrycja nie rób tego-I spojrzał na nią swoimi niebieskimi pełnymi strachu oczami.
Na wampirkę podziałało to jak kubeł zimnej wody.
Odskoczyła od chłopaka i zakryła usta dłonią.
Spojrzała na chłopaka i przypomniała sobie jak kiedyś nie zdążyła się opanować.
Gdy te same słowa i to samo spojrzenie było skierowane do niej.
Przypomniała sobie moment gdy nie zdążyła się opanować i gdy zabiła swoją jedyną kochaną siostrzyczkę Maddi.
Emmet szybko znalazł się przy dziewczynie a Zak i Maks przy chłopaku.
Uleczyli młodego i spojrzeli karcąco na dziewczynę która wpatrywała się w niebieskie oczy chłopca.
-Znów bym to zrobiła-szepnęła do Emmeta nadal patrząc na Natana-Weźcie go stąd...
-Patka Maddi to nie była twoja wina-Powiedział a dziewczyna wyrwała się mu spojrzała na niego wściekła.
-A czyja do diabła!To była moja cholerna wina!-Krzyknęła i pobiegła do swojego pokoju gdzie zamknęła się w swojej dwuosobowej trumnie.

W salonie Natan patrzył na Emmeta.
-Maddi?-Zapytał
Wampir westchnął.
-Maddi była sto lat temu siostrą Patrycji.Patrycja gdy została przemieniona miała dziewiętnaście lat.To stało się rok po przemianie gdy Patrycja jeszcze tak dobrze nie znała swojego wampirzego ciała.Bała się wtedy pić krew i kiedyś nie piła krwi przez cztery dni z czego wampir powinien pić co dzień lub dwa.Była na wielkim głodzie i wtedy tak jak ty teraz jej siostra przecięła się.Patrycja czując krew nie mogła się powstrzymać.Maddi zdążyła tylko szepnąć "Proszę Patrycja nie rób tego" i spojrzeć na nią oczami takimi jak twoje.Patrycja nie zdążyła się powstrzymać i zabiła ją.Maddi miała piętnaście lat gdy zmarła-Emmet skończył i spojrzał na zszokowanego chłopaka.
Każdy wampir który znał Patrycję znał też jej opowieść.
-P-powinienem ją przeprosić?-Zapytał chłopak już rozumiejąc sytuację.
-Nie...to nie twoja wina ale licz się z tym że ona teraz będzie patrzeć na ciebie jak na coś kruchego co mogła zniszczyć-Powiedział Zak a Mak dodał.
-Damy ci butelkę krwi a ty zaniesiesz jej ją bo my musimy się zmywać-Powiedział i podał Natanielowi butelkę która dziwnym trafem znalazła się w jego dłoniach.
-Idź...Nie bój się jej.Staraj się zachowywać jakby nic się nie stało-Powiedział Emmet i razem z wampirami zniknął.
~Nic się nie stało...Muszę jej to dać i rozluźnić ją trochę-Pomyślał i ruszył do pokoju dziewczyny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz